Wyjazd do rodziny, gdzie nie brakuje nowych zakamarków, ciemnych kątów i zamkniętych drzwi, to dla dzieci niesamowita atrakcja. Kiedyś ja z rodzeństwem i kuzynami zwiedzałam te wszystkie stryszki, piwnice, szopy. W każdym z tych miejsc było dla nas coś tajemniczego. Dziś przechodzę obok nich z sentymentem ale straciły coś ze swojej magii. Natomiast moje dzieci ciekawi każda szpara między deskami, a za uchylonymi drzwiami kryje się tajemnica, którą trzeba odkryć.
Rodzinnie - portretowo
Autor:
Agnieszka Miechońska
Na początek, jak w tytule, portreciki rodzinne. Konkretnie zdjęcia dzieci (choć w stosunku do nich często cisną się na usta: diablątka, czorty, młodzi gniewni...)
Michaś (Nikon D90 + Nikkor 85)
Pawełek (Nikon D90 + Nikkor 85)
Bartuś, Karolinka i Pasja (Nikon D90 + Nikkor 85)
Bartuś i Karolinka (Nikon D90 + Nikkor 85)
I dalej pozostaje nierozstrzygnięty mój odwieczny dylemat: czarno-białe czy kolorowe?
Subskrybuj:
Posty (Atom)